~ Edit. Osoby informowane na twitterze, podpisane niegdyś jako:
- YoBelieberPL
- IdolsAkaMy_Life
Prawdopodobnie zmieniliście swoje nazwy, co oczywiście uniemożliwia mi poinformowanie Was o rozdziałach. Jeśli chcecie być dalej informowani, proszę Was o wpisanie nowej nazwy w zakładce "informowani". Dziękuję bardzo <3
Angel's POV.
Mój wzrok momentalnie zjechał na jego pełne, malinowe usta. Dreszcz przeszedł po moim karku, gdy to zauważył i na złość, oblizał je ponętnie. Czułam, jak w moim ciele dzieje się coś, czego szczerze nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Myślałam, że mój żołądek eksploduje, poprzez dziwne uczucie wypełnienia w brzuchu i nagłego napięcia. Poczułam się nagle taka lekka i.. niepewna? Przeniosłam ciężar ciała z lewej nogi, na prawą, gdy zobaczyłam, że jego twarz niebezpiecznie się zbliża. Położył dłoń na moim policzku, a moje ciało momentalnie spięło się pod jego dotykiem. Przymknęłam lekko powieki, wypuszczając cicho powietrze z ust i próbując uspokoić bicie swojego serca. Gdy następnie lekko je uniosłam, ledwo co zdążyłam zareagować, jego usta połączyły się z moimi tworząc niewyobrażalną jedność, pasującą do siebie dokładnie z każdej strony. Jestem pewna, że gdybyś właśnie podszedł i zmierzył to linijką, wszystko byłoby dokładne, co do centymetra.
Moje ciśnienie wzrosło, powodując nogi, jak z waty i chwilową utratę siły. Delikatnie inicjował pocałunek, próbując, abym go odwzajemniła jednak moje usta, były.. jak zamrożone. Odwzajemniłam jednak po chwili, pogłębiając go i wtapiając się w jego usta i rozkoszując się jego delikatnością. Czułam sprzeczne uczucia w sobie, dlatego nagle jakby cała "magia" zniknęła, a zastąpił ją strach i niepokój. Coś we mnie, mówiło nie, podczas gdy ciało, mówiło tak. Lekko ułożyłam ręce na jego klatce piersiowej i odepchnęłam go porządnym ruchem, przez co otworzył zadziwiony oczy i spojrzał na mnie nieco zdezorientowany. Poczułam upokorzenie, stojąc tak i nic nie mówiąc, podczas gdy doszło do takiej, a nie innej sytuacji..
Przygryzłam zdenerwowana wargę, szybko się ogarniając i po prostu wybiegając bez żadnego słowa z pokoju, zostawiając go samego.
Justin's POV.
Nie no, teraz to już brawo, Justin. Brawo. Spierdoliłeś po grubej linii. Nie dość, że nie robicie od dwóch tygodni żadnych kroków w stronę poprawy, to w dodatku teraz dziewczyna zacznie się Ciebie bać, bo jej własny pomocnik, próbuje ją pocałować i insynuuje nie wiadomo co, w jej zagubionej główce.
Co ja w ogóle robię. Praktycznie niszczę to, co próbuję od początku z nią naprawić. Jestem popieprzony, wiem. Nie myślę. Jestem idiotą. Okropnym idiotą, ale teraz, zamiast się wyrywać, po prostu pójdę za nią.
Więcej nie myśląc, wybiegłem z pokoju, od razu wiedząc, gdzie mam się udać. To nie było trudne, szczególnie jeśli chodziło o ulubione miejsce Angeliki. Udałem się pośpiesznym krokiem do ogrodu, od razu zauważając, że siedzi tyłem do mnie na huśtawce i lekko się buja, cicho pociągając nosem.
Moje serce ukłuło coś na ten widok, jednak to nie był czas na użalanie się nad tym widokiem. Podszedłem do niej, układając ręce na jej ramionach, przez co podskoczyła gwałtownie, odwracając się i po raz pierwszy, BEZ alkoholu pokazując mi swoje prawdziwe oblicze. Jej policzki były mokre od łez, a oczy lekko zaczerwienione, dlatego, bez wahania pociągnąłem ją na ławkę za nami wskazując, aby usiadła ruchem ręki. Pociągnęła nosem, starając się ukryć twarz ponownie za maską, ale mocno przytrzymałem jej nadgarstek.
- Nie rób tego. - posłałem jej znaczące spojrzenie w oczy, a ona jedynie spuściła wzrok, szukając czegoś ciekawego pośród trawy. Cisza nastała między nami, w czasie której układałem swoją wypowiedź, ale ile razy byłem pewien, że już ją mam, ona tak po prostu wypadała mi z głowy, a moje ręce po prostu zaczęły się pocić.
- Przepraszam.. - szepnęliśmy równo, spoglądając na siebie zadziwieni.
- Ale.. Jak.. Dlaczego Ty przepraszasz mnie? - uniosłem nieco ton, zadziwiony tym obrotem sprawy, ale naprawdę nie wiem, dlaczego ta dziewczyna w każdej sytuacji widzi swoją winę. Spojrzała na mnie tymi swoimi pięknymi oczami, a ja ledwo co powstrzymałem się od pocałowania jej ponownie tu i teraz. - To nie Twoja wina, rozumiesz? To moja, bo to ja nie powinienem robić żadnych takich ruchów. Jesteś tutaj na terapii, jesteś tu po to, aby Ci pomóc, a jaa.. Nie powinienem w ogóle nic inicjować, w końcu jesteś moją podopieczną i my nie.. - przerwałem, biorąc głęboki wdech. - My nie czujemy nic do siebie i nic nie powinniśmy czuć.
Pokiwała głową pełna zamyśleń, nic nie odpowiadając, jedynie wycierając resztki słonej wody spod jej rzęs.
Ponownie nastała między nami niezręczna cisza, w której oboje byliśmy pogrążeni. A jesteś pewny, że nic do niej nie czujesz? Dlaczego ją chciałeś pocałować? Raczej nie od tak sobie? Może jej teraz o tym powiedzieć?
Spojrzałem na jej mały nos, zastanawiając się, czy po prostu jej tego nie wyznać, ale.. Tamtych słów nie cofnę i myślę..Myślę, że powinienem się ich trzymać.
Kłamiesz.
Tak będzie najlepiej i dla mnie i dla niej.
Nieprawda.
Muszę jej pomóc zacząć od nowa żyć. Nic więcej.
Dotknąłem jej ramienia, przyjacielsko je pocierając i tym samym zdobywając jej spojrzenie.
- Wszystko w porządku? - zapytałem, marszcząc zmartwiony brwi i doszukując się odpowiedzi z jej oczu.
- Tak, jest okej. - odparła, wstając i posyłając mi coś na rodzaj uśmiechu, z którego niestety wyszedł lekki grymas.
Potarłem swoje skronie, wstając i łapiąc jej rękę.
- Co robisz?
- Pokażę Ci pewne miejsce. - uśmiechnąłem się szeroko w jej stronę, co już odwzajemniła bez żadnego wahania.
***
Podałem jej czarny kask, który prawdopodobnie był na jej głowę za duży, ale nie chciałem ryzykować, że coś by się miało jej stać. Następnie sam włożyłem swój na głowę, zapinając go dokładnie i to samo robiąc z Angel. Jej ręce trzęsły się, gdy przejechała dłonią po siedzeniu, a następnie niepewnie odwróciła się w moją stronę.
- Jesteś pewien, że to bezpieczne?
- Shawty, znam te cacko, jak własną kieszeń, a ten kierowca ma już minimalne doświadczenie, aby Cię przewozić. - odpowiedziałem, wskazując na siebie kciukami i chodź pewnie nie widziała mojej miny, to była pewna, że wyrażała zadowolenie. - Noooo, nie wiem.
- Wsiadaj, łap mnie w pasie i nie marudź. - sapnąłem, wsiadając pierwszy i wkładając specjalne rękawice, które uniemożliwiały mi otarcie rąk na kierownicy. Sprawdziłem dokładnie, ile zostało nam paliwa, a następnie poczułem, jak siada, powodując u mnie westchnienie szczęścia. Najpierw położyła dłonie z tyłu mojej maszyny, ale potem niepewnie zachęcona moim wzrokiem, oplotła moje ciało swoimi drobnymi rączkami i przylgnęła głową do moich pleców, powodując miłe uczucie w moim sercu.
- Trzymaj się, postaram się nie szarżować. - zaśmiałem się, zdobywając od niej jęk zdenerwowania, ale zaraz po tym również zawtórowała mi śmiechem.
Odpaliłem silnik, słysząc, jak głośno warczy, a następnie ruszyłem niemal z kopyta, przez co jej ręce mocniej zacieśniły się na moim brzuchu.
- Nie bój się tak, bo mi się zwróci. - zażartowałem, dostając za to od niej w ramię, ale jakoś specjalnie nie poczułem bólu. Przyśpieszyłem, dalej jadąc dozwoloną prędkością i czując, jakbyśmy mknęli co najmniej w chmurach. W pewnym momencie, dziewczyna rozluźniła uścisk, cicho mrucząc z zadowolenia.
- To coś, jak na huśtawce. - skojarzyła, zadowolona, wreszcie odprężając swoje ciało i luzując nieco swoje mięśnie.- Tak, dokładnie. Widzisz, mówiłem, że możesz mi ufać.
Promienie słońca grzały mnie w całe ciało i byłem pewien, że szatynkę również. Moje palce zacisnęły się na kierownicy, co jakiś czas dociskając pedał gazu, na tyle ile pozwalały mi przepisy. Nagle, autostrada wydała się zupełnie pusta, więc na taki obrót sprawy, przyśpieszyłem, widząc już pomału miejsce, do którego się zbliżaliśmy. Mój wzrok wciąż spoglądał na krajobraz, który chciałem jej pokazać. Skręciłem więc w uliczkę, którą chciałem, zadowolony.
Nie zauważył tylko jednego - samochodu, który akurat stamtąd wyjeżdżał.
________________________________
No i co myślicie? Rozdział.. Cóż, nieco nudny, okropnie krótki, ale naprawdę..Nie mam teraz zbytniego czasu rozpisywać się, tak jak robią to inne autorki..Myślę, że wyszedł nieźle chociaż końcówka pozostawia wiele do życzenia :)
Ciekawe co się stanie.. :D
Dziękuję, za AŻ 15 komentarzy pod ostatnim rozdziałem!
Jesteście kochani, niesamowici.. Najlepsi czytelnicy <3 Do następnego.
xoxo
Jakieś pytania?
http://ask.fm/LoveMeKissMeeee
Zapraszam również na drugi blog: thepastalwayscomesbackx3.blogspot.com
omomom juz myslalam ze nie dodasz bo sie pokazywalo a go tu nie bylo, ale jest!
OdpowiedzUsuńCzekam nn
http://prawda-klamstwo.blogspot.com/
świetny :)
OdpowiedzUsuńno i teraz będę zachodzić w głowę co będzie dalej??
czy będą mieli wypadek?
teraz będę z niecierpliwością czkać na następny
<33
@Agnes5542
O Boże!! Mam nadzieję że nic im się nie stanie... Proszę dodaj szybko nn bo nie wytrzymam! <3
OdpowiedzUsuńJezu?!!! Chyba nic się nie stanie dramatycznego. . Prawda ?
OdpowiedzUsuńPowiedz że nic im sie nie stanie.
Oh kurde jak możesz mówić że rozdział jest nudny?
Nie jest. !! Jest niesamowity
Jaka szkoda ze przerwała. Cholera.
Jestem ciekawa co bd sie dzialo w następnym. Az mi sie w żołądku ściska ;o
Cholera. Jesteś niesamowita <3
Kocham cie i weny życzę <3
true-big-love-jb.blogspot. com
red-sky-jb.blogspot. com
<3
OdpowiedzUsuńhttp://itwillnotbeaseasyasithought.blogspot.com/?m=1 mój nowy blog byłabym wdzięczna gdybyś wpadła :)
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to zajebisty! <3 omnomnomnom ;*** Eej oni będą mieli wypadek??!! O nie ! ;'((
Pisz szybko nastepny...swietny codny wszystko na raz...
OdpowiedzUsuńKochana wybacz mi że nie dodaje wcześniej oraz taki krótki ..
OdpowiedzUsuńAle teraz mam ferie i muszę ogarnąć wszystko ..
Przepraszam przepraszam i jeszcze raz przepraszam ..
Kocham To Opowiadanie ..
Z każdym rozdzialem coraz ciekawiej sie zapowiada ..
Nie moge doczekać się następnego .!
Boski , cudowny , taki .. zajebisty .. jak każdy z resztą .. xD
Kocham Cię , Twoje blogi ..
Chcę więcej .. xD
zapraszam do siebie ..
http://one-die-one-love-one-life.blogspot.com/
http://you-me-us-forever.blogspot.com/
http://as-long-as-you-are-with-me-baby.blogspot.com/
dziś pojawią się kolejne .!
Pozdrawiam kochanie i życzę weny .!
~ Weronika Bieber ..
Nudny!? Kochanie, co ty gadasz!?
OdpowiedzUsuńRozdział jest wspaniały! Matko kochana, pocałowali się, a Angel nawet przez chwilę odwzajemniała pocałunek! Jejku, oni są dla siebie stworzeni normalnie. Jest tak słodko, kiedy oni są razem awww... ;-*
Ale tą końcówką normalnie zwaliłaś mnie z nõg. Przez parę minut siedziałam i wpatrywałam się w ostatnie zdanie. Boże kochany, mam nadzieję, że nic im się nie stanie...
Z niecierpliwością czekam na kolejny ;-*
black-tears-jb.blogspot.com.
my-heaven-jb.blogspot.com
the-other-side-jb.blogspot.com
Bardzo fajny!! :D Czekam nn ♥
OdpowiedzUsuń@TheKlaudiaK
O kurwa
OdpowiedzUsuńO kurwa
O kurwa
Justin jak mogłeś nie zobaczyć samchodu?! ;-;
Rozdział boski ♥ pocałowali sie djfhislahfodkqlowaljfid *,*
@swagwithbiebsx